blog1s
Sen o jakości [1]

„I have a dream” mówił Martin Luter King i było to marzenie pozytywne, pełne wiary i nadziei.

Też mam marzenie. Lecz najpierw był sen, straszny i przerażający.

W moim śnie meble były wykonywane z plastiku, płyta wiórowa oraz MDF zastąpiły drewno, a forniry zostały zastąpione melaminą i laminatem.

Za wszelką cenę chciałem się obudzić, przerwać ten koszmar i okazało się, że ja wcale nie śnię, że to nie MATRIX, ale rzeczywistość w której spece od marketingu wmówili społeczeństwu, że tandeta to standard, a standard to luksus. Meble wykonywane są z plastiku i płyt melaminowanych dla uszlachetnienia zwanych laminowanymi, a lakierowany MDF oraz barwiony buk przez tak zwanych handlowców nazywany w zależności od koloru orzechem lub czereśnią są szczytem elegancji.

Gdzie heban, mahoń, palisander, orzech kaukaski czy nasze rodzime dąb i jesion. Gdzie detal, rzeźby, z pietyzmem cyzelowane okucia. Wiem, że wszystko się zmienia, ale czy na ołtarzu unifikacji chcemy złożyć indywidualizm nasz i naszych wnętrz? Czy – jak w czasach socrealizmu – każde wnętrze do którego wejdziemy będzie wyglądać identycznie?

Dlatego też na stronach tej zakładki będę chciał podzielić się z Państwem swoimi przemyśleniami na temat mebli, na temat tego co sprawia, że są wyjątkowe, unikatowe, dlaczego jedne wykonane są z drewna, a inne tylko takowe udają. Ponieważ „I have a dream”…

[GS]